Wiecie, że sport nie jest mi obcy, a każdy wysiłek fizyczny daje mi motywację na więcej. Teraz pogoda Nas nie rozpieszcza i nie sprzyja porannym biegom. Po drodze można spotkać śnieg lub deszcz. W kwietniu nigdy nic nie wiadomo. Dlatego stawiam na jogę i wieczorne ćwiczenia modelujące sylwetkę. Puszczam relaksującą muzykę, która działa odpowiednio na moje czakry. Trzeba dobrze przygotować się na słoneczne dni i nie tylko. Dokładnie za kilka miesięcy zaczynają się wakacje i czas urlopów. Tegoroczni maturzyści już od czerwca mogą planować wakacje a pozostali uczniowie od lipca. Jedni czekają na wymarzony urlop, a kolejni zaczynają pracę dorywczą na wakacje. Zawsze można spróbować swojego szczęscia i rozbić bank w loterii EuroMillions. Gram i wygrywam, gdyż szczęściu trzeba pomagać i spełniać swoje marzenia.
Nie samym sportem żyje człowiem, a poprawa ciała zaczyna się również od wewnątrz. Codziennie staram się pić dużo wody przynajmniej 2 litry dziennie. Wypłukiwanie toksyn z organizmu, nawilżenie skóry, zwalczanie zmęczenia i dobry nastrój – to tylko kilka z zalet, jakie płyną z przyjmowania odpowiedniej ilości płynów (pamiętajcie, że 1,5 l dziennie to minimum!). Dlatego staram się robić domową lemoniadę, która jest zdrowa a przedewszytskim pyszna! Owoców i warzyw nigdy za wiele. Akurat moja lemoniada posiada w sobie miętę, jabłka, truskawki oraz gruszki. Jeżeli Wy nie lubicie tych owoców możecie je zastąpić innymi. Granat, limonka, cytryna na co macie ochotę :) W zdrowym ciele zdrowy duch, a każdy z tych owoców ma inne zastosowanie w naszym organiźmie.
Nasza skóra również potrzebuje specjalngo przygotowania. Nawilżanie, odżywianie i oczyszczanie to podstawowe czynności do zdrowego wyglądu. Od kilku lat stosuję kosmtyki Eveline i szczerze mogę Wam je polecić. O trawie cytrynowej w kosmetykach możecie poczytac TUTAJ :) a tym razem pod odstrzał idzie zastosowanie zielonej oliwki. Odżywczy balsam pod prysznic na bazie regenerującej oliwy z oliwek, natychmiast nawilża i odżywia skórę oraz przywraca jej aksamitną gładkość. Bio-aktywna formuła bogata w wyciąg z liści oliwki pobudza mikrkrążenie, eliminuje toksyny z głębokich warst skóry, wspiera kuracje antycellulitowe oraz silnie rewitalizuje naskórek, przywracając skórze zdrowy, promienny wygląd.
Kiedy Wasza skóra jest przesuszona ze względu na pogodę czy złe nawilżanie, gorąco polecam Luksusowy Suchy Olejek, zawierający 10 drogocennych olejków. Idealnie nawilża i odmładza ciało, a przy tym nie pozostawia tłustej warstwy i błyskawicznie się wchłania.
MARULA + CYTRYNA + POMARAŃCZA + GREJPFRUT stanowią prawdziwą bombę witaminową dla skóry – silnie odżywiają, dodają skórze energii i przywracają witalność jej komórkom,
ABISYŃSKI + SOJA + PESTKI WINOGRON intensywnie nawilżają, wzmacniają barierę lipidową skóry i regenerują podrażnienia naskórka,
ARGAN + AWOKADO działają silnie odmładzająco, zwiększają sprężystość skóry oraz przywracają jej strukturę właściwą dla młodej skóry.
Świetny post i te zdjęcia... po prostu cudne :) Aż miło popatrzeć. Czuć, że mają taki niepowtarzalny klimat.
OdpowiedzUsuńchętnie skosztuję tego napoju :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :))
woman-with-class.blogspot.com
Jeszcze trochę czasu do wakacji zostało wiec pora działać ;)
OdpowiedzUsuńNa taką lemoniadę bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńJuż ostatnio zastanawiałam się nad tym żeby w moim przypadku dla uspokojenia zacząć przygodę z yogą :D Świetne zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł na spędzenie tych śmiesznych dni ;)
OdpowiedzUsuńPiękna aranżacja :)
OdpowiedzUsuńJaki masz klimatyczny kącik! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sara's City
ciekawy post
OdpowiedzUsuńi te zdjecia - piękne
Super są te lemoniadki! Sama sobie czasami takie przygotowuję! No i rzeczywiście masz racje, trzeba ogarnąć swoje ciało na lato, już niegługo przecież sukienki i spódniczki na gołe nogi będą na porządku dziennym, jakoś trzeba wyglądać:D Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOj napiłabym się takiej domowej lemoniady <3 Pyszota!
OdpowiedzUsuńno, no, imponujące! wygimnastykowana, szczuplutka, świetnie zorganizowana! zazdroszczę!!! :) Buziaki :)
OdpowiedzUsuńwow, ale magia! świetne foty!
OdpowiedzUsuńMocno mnie zainspirowałaś teraz :D Wow!
OdpowiedzUsuńJoga to jedyny "sport", jaki jestem w stanie uprawiać w miarę regularnie :D Pewnie dlatego, że naturalnie jestem dość elastyczna, więc łatwo mi robić postępy i się nie zniechęcam :)
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi smaka na taki napój ! ;) ja właśnie wróciłam z basenu ;)
OdpowiedzUsuńNa samo patrzenie na te zdjęcia poczułam się zrelaksowana.
OdpowiedzUsuńświetnie przygotowany wpis, oby więcej takich osób jak Ty ;)
OdpowiedzUsuńzdjęcia wprowadzają w magiczny nastrój :)
o ile ze sportem nie mam żadnych problemów, tak kłopotem dla mnie jest pamiętaniu o piciu wody... :(
OdpowiedzUsuńpiękne klimatyczne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że joga nie jest dla mnie :) Ostatnio dużo bardziej wolę biegać :)
OdpowiedzUsuńświetny post, tez bardzo lubię yogę :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post, zdjęcia są piękne!
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością dołączam do grona obserwatorów:)